31 marca 2014

O wyższości podgrzewacza do butelek nad wrzątkiem i kuchenką mikrofalową

Jeden z argumentów przemawiających za karmieniem piersią mówi, że karmienie piersią jest najlepsze, bo mleko jest zawsze w temperaturze właściwej dla dziecka. I taka jest prawda. Najlepsza temperatura pokarmów płynnych podawanych dziecku to temperatura ciała mamy czyli ok. 37 stopni Celsjusza.
W przypadku dzieci, które nie są karmione piersią, przed rodzicami wyzwanie przygotowania mleka w odpowiedniej dla bobasa temperaturze. Za ciepłe? Za zimne? Jak podgrzać do idealnej temperatury? I jak osiągnąć pożądaną temperaturę wody na czas czyli właśnie wtedy kiedy jej potrzebujemy?  Kto choć raz przez tydzień musiał przygotowywać wodę na mleko modyfikowane dla niemowlaka, wie ile wysiłku wymaga "trafienie" we właściwą temperaturę. Można radzić sobie na wiele sposobów: chłodząc lub ogrzewając w kąpieli wodnej, dolewając wodę ciepłą do zimnej lub odwrotnie (pamiętajmy, że woda dla dziecka musi być przegotowana). Irytacja niejednego członka rodziny rośnie jednak, gdy maluch zaczyna głośno dopominać się jedzenia, woda dopiero się gotuje, a my z dzieckiem na ręku próbujemy znaleźć optimum ciepła i spokoju.


I tu przemysł "okołodziecięcy" przyszedł nam z pomocą i wymyślił podgrzewacz do butelek i słoiczków. Urządzenie praktyczne i proste w swoim funkcjonowaniu. W omawianym kontekście fundamentalnym zadaniem podgrzewacza jest podgrzanie i utrzymanie stałej temperatury płynu/pokarmu umieszczonego w podgrzewaczu. Urządzenie po osiągnięciu pożądanej temperatury, utrzymuje ją. Możemy spokojnie pozostawić wodę czy zupkę w podgrzewaczu na dłuższy czas, nie obawiając się że woda wyparuje a zupka się przypali. Co więcej, odpowiednio ustawiona temperatura w podgrzewaczu daje nam komfort, że pokarm oczekujący w nim jest w temperaturze idealnej do podania dziecku.
Kiedy kupić podgrzewacz?
Możecie się w niego wyposażyć bez pośpiechu, po przyjściu dziecka na świat. Jeżeli karmicie wyłącznie piersią, podgrzewacz przyda Wam się okazjonalnie, gdy pod nieobecność mamy ktoś inny będzie karmił dziecko butelką. Unikniemy stresu czy mleko dla dziecka jest w odpowiedniej temperaturze do podania.
W przypadku dzieci karmionych piersią, podgrzewacz będziecie wykorzystywali zdecydowanie częściej po 6 miesiącu życia, gdy do diety dziecka zaczniecie wprowadzać inne pokarmy, kaszki. Wystarczy przed spacerem wstawić obiadek lub wodę na mleko do podgrzewacza. Gdy wrócimy będzie gotowy do podania bez straty czasu na podgrzewanie lub chłodzenie. I co najważniejsze, jedzonko podgrzewane jest równomiernie. W przypadku podgrzewania dzieciom zupek i innych pokarmów w mikrofalówce pojawia się niestety problem i ryzyko ich nierównomiernego podgrzewania.
Jeżeli dziecko karmione jest mlekiem modyfikowanym, podgrzewacz wydaje się absolutnym "must have". Najłatwiej jest wstawić sobie na stałe butelkę z wodą i ustawić pożądaną temperaturę. Zawsze będziemy mieli pod ręką wodę w właściwej dla dziecka temperaturze.
Jaki podgrzewacz do butelek wybrać?
1. Podgrzewacz powinien posiadać funkcję utrzymywania temperatury (czyli być wyposażony w termostat).
2. Średnica wewnętrzna podgrzewacza powinna być dostosowana do używanych przez Was butelek i słoiczków.
3. Podgrzewacz powinien być lekki. Jeżeli przyzwyczaicie się do korzystania z niego, będziecie go zabierali na każdy dłuższy wyjazd poza dom.
Pozostałe funkcje podgrzewacza mają moim zdaniem znaczenie drugorzędne. Producenci prześcigają się jednak w udoskonaleniach i funkcjach dodatkowych. Znajdziecie więc m.in.:
- podgrzewacze inteligentne dostosowujące czas podgrzewania do temperatury wyjściowej pokarmu i jego rodzaju (nie miałam okazji wypróbować),
- podgrzewacze z  funkcją sterylizacji (zakres temperatury podgrzewacza do 100 stopni Celsjusza) umożliwiający sterylizację butelek i innych dziecięcych akcesoriów (osobiście jestem mocno sceptyczna w odniesieniu do tej funkcji, mając na względzie fakt odkładania się kamienia w urządzeniu oraz wkładania do niego niesterylnych butelek, słoiczków)
- podgrzewacze z elektronicznym wyświetlaczem, który ułatwia kontrolę czasu podgrzewania pokarmu,
- podgrzewacze z blenderem, funkcją gotowania na parze i innymi czyli urządzenia wielofunkcyjne.
Osobiście od 2 lat codziennie korzystam z najprostszego podgrzewacza marki Avent (model SCF255), który jest u mnie na stałe włączony na najniższą temperaturę. Wychodząc z dzieckiem na spacer wstawiam do niego obiadek, który podgrzewa się i trzyma idealną temperaturę, gdy my łapiemy słoneczne promienie i szukamy wiosny. Wieczorem wstawiam butelkę z wodą, by mieć wodę we właściwej temperaturze, gdy o poranku zbudzi nas mały głodek. Zabieram go na każdy wyjazd. Jedna z tych rzeczy, które bardzo ułatwiają życie. 

27 marca 2014

Wyprawka Bobasa preznetuje... NoNiNo

Polskie manufaktury rozkwitają i zachwycają stylem, pomysłami i wykonaniem. "Wyprawka Bobasa prezentuje..." NoNiNo - małą manufakturę ze Zduńskiej Woli. NoNiNo jest najlepszym przykładem na to, że elegancję udaje się połączyć z wygodą i komfortem użytkowania. Z pomysłu ubranek szytych przez mamę dla córeczki Niny narodziła się ze wsparciem taty manufaktura pomysłowych ubranek dla najmłodszych.
Próbowaliście kiedyś założyć niemowlakowi sukienkę albo krawat czy muszkę? Założyć może i się da, ale po chwili i tak nie są na swoim miejscu albo wręcz przeszkadzają. NoNiNo znalazło na to sposób. Sukienko-body są dla mnie hitem! Dzięki połączeniu funkcji body i sukienki, nic się malej damie nie przesuwa, nie podjeżdża pod szyję. Idealne dla najmłodszych niemowlaczków. Dostępne w rozmiarze od 62 cm. Prosto, pięknie i szykownie. :)

Źródło: www.facebook.com/NoNiNo

Uwaga: Cykl "Wyprawka Bobasa prezentuje..." nie jest naszą rekomendacją dla stron, miejsc i ich właścicieli. To raczej podzielenie się z Wami miejscami, stronami internetowymi, które zwróciły na siebie naszą uwagę spośród innych ofert na rynku rzeczy/usług dla dzieci.

23 marca 2014

Wyprawka Bobasa testuje... eko-płyn do czyszczenia łazienki



Niedawno sklep z produktami ekologicznymi Naturepolis.pl poprosił nas o przetestowanie kilku produktów, które posiadają w swoim asortymencie. A ponieważ lubimy próbować nowości i ostatnio mocniej przyglądamy się ekologii, postanowiłyśmy spróbować. Pierwszym z produktów, który opiszemy w tym poście był zatem Eco Płyn do Czyszczenia Łazienki Attitude. 



Zgodnie z informacja na opakowaniu płyn nadaje się do czyszczenia każdej powierzchni w łazience usuwając osady z mydła, pleśń z fug i kabin prysznicowych. Nie zawiera chloru, za to posiada naturalne olejki z drzewa herbacianego i limonki. 

Przyznam szczerze, że pomimo, że nie jestem pedantką, to łazienkę czystą mieć muszę. Myję ją kilka razy w tygodniu, zwłaszcza ubikacje, umywalkę i brodzik, bo tam się mocno osadza mydło dziecięce. 

Do tej pory używałam tylko popularnych środków do czyszczenia takich, które możecie kupić w każdym supermarkecie. Miałam jakieś takie poczucie, że im bardziej „żrący” i chlorowy, tym łazienka czystsza. Aż w końcu zaczęła mi się bardzo uczulać skóra na dłoniach po każdym sprzątaniu (nawet gdy robiłam to w rękawiczkach), a do tego każde sprzątanie łazienki kończyło się olbrzymim bólem i zawrotami głowy od zapachu chloru. 

Płyn Attitude mnie zaskoczył przede wszystkim zapachem – o wiele innym niż te, do których przyzwyczaiły mnie popularnie środki. Zapach jest mało intensywny, delikatny, wręcz ciut mdławy, ciut jakby cytrynowy… nie wszystkim może pasować na początku  – mój mąż narzekał, że mu się nie podoba, ale się przyzwyczaił i po jakimś czasie już go nie wyczuwał. Zapach przede wszystkim nie męczy;) Co jest dla mnie ważne, bo nie muszę już wietrzyć łazienki i całego domu po sprzątaniu:) A przede wszystkim nie boli mnie głowa.

Jeśli chodzi o jakość czyszczenia – super! Naprawdę nie odbiega jakością od typowych środków, które do tej pory używałam. Sprawdził mi się i w łazience, i w kuchni, ale też przecierałam nim stolik plastikowy dzieci i krzesełka. Ładnie czyści osady z mydła, delikatny kamień i tłuszcz. Pleśni z fug co prawda w mojej łazience nie usunął, ale i tak jestem z niego zadowolona. Do tego jest bardzo wydajny. Płyn jest w postaci sprayu, dzięki temu łatwo się go rozprowadza. Może dziwić, że się nie pieni przy rozprowadzaniu po powierzchni, a wręcz jakby maże. Tak jakby miał ciut oleistą konsystencję. Jednak to zupełnie nie przeszkadza. Po prostu jest inny. Jednak świetnie się spłukuje i nie zostawia tłustego filmu na czyszczonych powierzchniach. Do lustra się nie nadaje - zostawia zamazania. Ale generalnie polecam. 

Cena płynu do czyszczenia łazienki Attitude, jak wszystkich produktów eko, jest znacznie wyższa niż cena produktów popularnych odpowiedników. W tym przypadku to ok. 25zł za 800ml.

20 marca 2014

Wyprawka Bobasa prezentuje... Malinowe Pole

Zdarzyło Wam się spotkać kogoś, kto wie lepiej niż Wy co dla Waszego dziecka jest najlepsze? :) Nie wierzę, że nie ;)) Dla tych, którzy nie mają ochoty w takich sytuacjach ugryźć się w język by nie powiedzieć zbyt wiele "Wyprawka Bobasa prezentuje..." Malinowe Pole. Właścicielka marki swoje produkty określa jako "manifest dzisiejszej mamy i dzisiejszego taty". Pomysł dla tych, którzy lubią wyrażać ubiorem swoim i swoich bliskich własne zdanie na temat otaczającego świata, a w tym przypadku w szczególności wychowania dzieci. 
Produkty szyte w całości w Polsce. W ofercie dostępne rozmiary dla niemowlaczków (od 62 cm). Czekamy na body z logo Malinowego Pola w wersji kopertowej i zapinanej przy szyjce. Oryginalny pomysł na prezent!
 
źródło: www.facebook.com/malinowepolepl

 
Uwaga: Cykl "Wyprawka Bobasa prezentuje..." nie jest naszą rekomendacją dla stron, miejsc i ich właścicieli. To raczej podzielenie się z Wami miejscami, stronami internetowymi, które zwróciły na siebie naszą uwagę spośród innych ofert na rynku rzeczy/usług dla dzieci.


17 marca 2014

Fitness mama czyli jak wrócić do formy po ciąży

Idzie wiosna, w ogrodzie zakwitły pierwsze krokusy więc czas pomyśleć o obudzeniu naszego ciałka z zimowego letargu. J Mamy, do dzieła! J Uwielbiam wszelkiego rodzaju ABS, TBC, Fat Burning i inne formy zbiorowych treningów fitness. Przed ciążą i w trakcie pierwszej ciąży ćwiczyłam regularnie. Po pierwszej ciąży i w czasie oczekiwania narodzin drugiego maluszka na fitness już trudno było znaleźć czas, więc forma podupadła. Ale zamiłowanie do tej formuły aktywności fizycznej pozostało. Nie mogło więc zabraknąć na naszym blogu kilku słów na temat ćwiczeń po ciąży.


Żadna z nas nie ma właściwego wykształcenia, więc nie będziemy tutaj radzić i doradzać jak najlepiej ćwiczyć. Podzielimy się tylko własnymi odkryciami i… zachęcimy Was z całego serca do działania. Ćwiczenia i aktywność fizyczna wspomagają wydzielanie hormonu szczęścia. A szczęśliwa mama to szczęśliwe dzieci J
Ile ćwiczyć i jak ćwiczyć by wrócić do formy po ciąży? Konia z rzędem temu, kto znajdzie jednoznaczną odpowiedź na to pytanie. Zbyt wiele jest czynników, które mają na to wpływ. Nie szukajcie więc odpowiedzi na takie pytania, tylko rozpocznijcie treningi. Jedno jest pewne, z maluchem trudniej niż samemu zebrać się i pojechać do klubu fitness na ćwiczenia. Kupiłam karnet, zapisałam się na zajęcia dla mam z dzieckiem i co z tego jak w miesiącu udało mi się dotrzeć zaledwie raz. A to mała marudziła przy wyjściu (przy 15 minutowym spóźnieniu na 45-minutowe zajęcia wyjście traci sens), a to się rozchorowała i 1,5 tygodnia wyjęte z kalendarza (nie będziemy przecież chodziły, żeby zarazić inne maluchy na zajęciach), a to coś ważnego do załatwienia…
Postanowiłam więc wygospodarować czas na ćwiczenia w tzw. zaciszu domowym. Internet jest pełen „fitness gwiazd”, do których można się przyłączyć by razem wypalać mięśnie, ujędrniać pośladki etc. No i cudnie! Znalazłam coś dla siebie… znana jako Mel B (podobno przedstawiać nie trzeba). Kobieta zagrzewająca do ćwiczeń, sama ćwiczy (nic mnie tak nie demotywuje jak instruktorka nie ćwicząca podczas gdy reszta sapie i dyszy przy setnym brzuszku) i to słońce, ocean. Jest pięknie! J I to „Welllll done”, na które zawsze ciężko pracuję J
Zaczęłam od ćwiczeń w schemacie 2 dni treningu + 1 dzień przerwy, zaczynając od treningu 30-minutowego. Ambitnie chciałam dojść do treningu 60-minutowego, ale obowiązku inne nie pozwalają mi na wygospodarowanie więcej niż 40 minut na trening. Trening rozpoczynam zawsze rozgrzewką (5 min), a kończę rozciąganiem (5 min). Część główną ćwiczeń buduję z modułów 10, 15 i 20- minutowych. Wybrany schemat powtarzam przez tydzień.
Moje ulubione zestawy (dla uproszczenia poszukiwań wrzuciłam linki do filmików na YouTube):
 
Jak się zmotywować? Mnie motywuje wystarczająco wiosna i to co widzę w lustrze J Ale znajdziecie w Internecie setki forów, blogów, stron na Facebook’u i przygotowane przez ich autorów motywatory do ćwiczeń. Gdy rozpoczynałam „przygodę” z treningami Mel B, również skorzystałam z takiego motywatora rozpisanego na konkretne dni. Gdy codzienne treningi weszły już na stałe w plan dnia, motywatory nie były potrzebne. Jeżeli nie chcecie szukać rozwiązań z Internetu, zaznaczcie sobie w kalendarzu na początku treningu dni, w których planujecie ćwiczyć. I choćby się waliło i paliło, mąż i dzieci marudziły, z ćwiczeń nie rezygnujcie. Mi zdarzało się ćwiczyć czasami i o 23.00, żeby tylko nie odpuścić dnia treningowego. Nie wiem czy to miało sens z punktu widzenia dążenia do doskonałości formy fizycznej. Ale przynajmniej byłam dumna, że nie uległam pokusie „dzisiaj odpuszczę sobie, nic się nie stanie”.

 
Tytułem uwag ważnych….Treningi rozpoczynamy nie wcześniej niż 6 tygodni po porodzie (czyli po zakończeniu okresu połogu) w przypadku porodu siłami natury bez komplikacji w trakcie porodu i po nim. We wszystkich pozostałych przypadkach, najlepiej skonsultować rozpoczęcie treningów z lekarzem. Z jakichkolwiek ćwiczeń będzie korzystały, pamiętajcie, że jeżeli w którymkolwiek momencie poczujecie się źle, słabo etc., przerywacie ćwiczenia i odpoczywacie. Jeżeli złe samopoczucie nie minie, skonsultujcie się z lekarzem.
I pamiętajcie, że w zdrowym ciele zdrowy duch! J Ale zdrowe ciało potrzebuje również zdrowego odżywiania. Zdrowe odżywianie nie oznacza jednak odchudzania! Zresztą mamy karmiące odchudzać się nie mogą J Ale o diecie mam karmiących w kolejnym odcinku J

14 marca 2014

Wyprawka Bobasa prezentuje... Peekaboo

Aż chciałoby się rzec: Peek a boo I finally found you :) W dzisiejszej odsłonie "Wyprawka Bobasa prezentuje..." przedstawiamy Wam markę Peekaboo. Urzekła nas w każdym calu: od nazwy i filozofii przez produkt aż po opakowanie. W ofercie marki znajdziecie ubranka dla niemowlaków w rozmiarze od 56 cm, kocyki, okrycia kąpielowe, ochraniacze do łóżeczka, pościel i rożki dla niemowląt. Oczywiście produkt wykonany w Polsce.
Ale nasze "naj naj" w ofercie Peekaboo to zestaw wyprawkowy, składający się z welurowego pajacyka, body z krótkim i długim rękawem, półśpioszków, czapeczki i rękawiczek. Body kopertowe, czapeczki z nausznikami, żadnych zbędnych śliniaczków czy bucików, komplety w uniwersalnej bieli - funkcjonalne i praktyczne! Wszystko elegancko zapakowane w bibułę i firmowe pudełko.  Na życzenie również spersonalizowana zawieszka. Dla mnie bomba i idealny prezent z okazji narodzin dziecka! Poczta Kwiatowa powinna pomyśleć o dodaniu produktu do swojej oferty. ;)
 
 
Żródło: https://www.facebook.com/pages/Peekaboo/230660260298931

Uwaga: Cykl "Wyprawka Bobasa prezentuje..." nie jest naszą rekomendacją dla stron, miejsc i ich właścicieli. To raczej podzielenie się z Wami miejscami, stronami internetowymi, które zwróciły na siebie naszą uwagę spośród innych ofert na rynku rzeczy/usług dla dzieci.

12 marca 2014

Mamaville - targi dla mamy i dziecka w Warszawie

Jeśli chcecie spędzić przyjemny dzień w ciekawym gronie na terenie Warszawy, zajrzyjcie 30 marca 2014r. na Mamaville - targi dla mamy i dziecka. Właśnie tego dnia, w jednym miejscu będzie można spotkać i poznać wystawców i projektantów, którzy podzielą się z odwiedzającymi swoimi ciekawymi, nowymi pomysłami i produktami. Targi skierowane są do kobiet w ciąży, wszystkich mam, rodzin z dziećmi oraz osób zainteresowanych tematyką macierzyństwa. Wstęp wolny. Wyprawka Bobasa dołączyła do patronów wydarzenia.
 

10 marca 2014

Szczotka, pasta, kubek ciepła woda...

Kto z Was nie zna tej piosenki o szczotce i paście? Tak myślałam, że większość z nas pewnie ją kiedyś słyszało, a gdy już może nie pamiętacie, na pewno szybko sobie przypomnicie, kiedy zaczniecie myć ząbki swoim dzieciom:)
Ja ją śpiewam przynajmniej kilka razy dziennie:)


No więc dziś o myciu ząbków tych najmłodszych maluszków - tych, którym ząbki dopiero zaczęły wychodzić.

Na początek trochę teorii.
O mleczne zęby trzeba dbać tak samo jak o stałe. Co prawda w końcu wypadną, ale od ich kondycji zależy częściowo kondycja zębów stałych. A poza tym dobrze wyrabiać prawidłowe nawyki już od najmłodszych lat.
Zatem jak tylko pojawią się pierwsze ząbki, należy je myć przynajmniej 2 razy dziennie - rano i wieczorem, a najlepiej po każdym posiłku. Jeżeli dziecko jest karmione w nocy, należy również myć ząbki, lub chociaż przecierać je pieluszką namoczoną w przegotowanej wodzie (bo w nocy wydziela się mniej śliny, więc zęby są bardziej narażone na próchnicę).
Pierwsza pasta (dla dzieci poniżej roku) powinna albo być pozbawiona fluoru, albo mieć go bardzo mało (ale o pastach będzie w innym poście).

A teraz praktyka ;) Ha! 
Jeśli macie dzieci takie, jak mój synek, jesteście szczęściarzami - możecie dokładnie umyć wszystkie ząbki, a nawet język - kilka razy dziennie, bez żadnych oporów i scen:) 
Jednak jeśli macie dzieciaki pokroju mojej córeczki..... każda próba zbliżenia się ze szczoteczką do zębów kończyć się będzie karczemną awanturą i histerią. 
A ponoć tak samo je wychowuję...
Na nic się miały próby śpiewania, zabawiania - wręcz jeszcze bardziej zaogniały sytuację. I tu rady w stylu "niech to będzie dobra zabawy" totalnie nie mają zastosowania. My naprawdę próbowaliśmy, ale w momencie, gdy nie skutkowało, niestety musieliśmy posuwać się do bardziej radykalnych metod, czyli po prostu mycia ząbków na siłę. Mało to efektywne i zdecydowanie mało przyjemne, ale przynajmniej macie pewność, że choć trochę ząbki są umyte.
Dobra wiadomość jest taka, że maluch powinien częściowo wyrosnąć z tych ataków histerii i z czasem będziecie mogli umyć mu ząbki w bardziej "pokojowej" atmosferze ;) U mnie wygląda to coraz lepiej, choć do ideału zdecydowanie jeszcze daleko.

A co z tym myciem zębów w nocy? 
Jakiś czas temu, gdy jeszcze karmiłam córkę piersią, byłam z małą na kontroli u dentysty. Pani dentystka oceniła stan ząbków i udzieliła mi kilka "książkowych" rad, między innymi tej o czyszczeniu ząbków po nocnych karmieniach. Patrzyłam na nią i myślałam sobie - czy ta pani ma dzieci, a jeśli ma, to czy karmi albo karmiła je w nocy? Czy należała kiedykolwiek do tego typu matek, których dzieciaki nie miały zwyczaju przesypiać całych nocy, które musiały kilka razy wstawać, żeby je nakarmić? Czy po pewnym czasie nocnego wstawania, robiła to już automatycznie, praktycznie zasypiając przy każdej możliwej okazji? No i czy przyszło by jej wtedy do głowy rozbudzać dziecko w środku nocy po to, żeby umyć maluchowi ząbki szczoteczką i pastą albo choćby przetrzeć pieluszką, a potem spędzić kolejnych kilkanaście, kilkadziesiąt minut na ponownym usypianiu rozbudzonego dziecka? .... Raczej moja pani dentystka chyba nie miała takich doświadczeń;) A ja owszem ;(
Zatem niestety w tym zakresie nie byłam "książkowym" przykładem. Wstyd może się przyznać, ale nie myłam dzieciom zębów w nocy po karmieniach. Nie miałam po prostu na to siły... Trudno!

To jeszcze kilka słów o szczoteczkach do zębów dla niemowlaków. 
Jeśli Waszym pociechom ząbki wychodzą szybko, w wieku kilku miesięcy, zdecydowanie odradzam takie "zwykłe" szczoteczki, no chyba że jako forma gryzaczka. Przede wszystkim bardzo ciężko się nimi operuje w buźce dziecka - dziecko się porusza, więc ja się zawsze obawiałam, że tą szczoteczką mogę maluchowi zrobić krzywdę. Podobnie szczoteczki elektryczne. I jedne, i drugie sprawdzają się mniej więcej w okolicach roku, kiedy dziecko jest bardziej świadome, po co ta szczoteczka właściwie:)

Zdecydowanie polecam zatem takie szczoteczki silikonowe nakładane na palec. Zasada mycia jest bardzo prosta - wkładacie szczoteczkę na palec, nakładacie ciut pasty i myjecie maluszkowi ząbki. Sposób prosty i bardzo skuteczny - silikon jest na tyle cienki, że dokładnie możecie wyczuć ząbki. A poza tym nie ma ryzyka, że uszkodzicie maluszka, gdy nagle się poruszy lub przekręci główkę. Taką szczoteczkę można kupić zarówno w aptece, jak i w supermarkecie na dziale dla dzieci, albo w drogerii. Jest jednak minus takiego mycia - zdarza się, że dziecko Was może ugryźć... oj nie raz wychodziłam z łazienki z grymasem bólu na twarzy, bo moja nietykalska córeczka postanowiła się "odwdzięczyć" za mycie zębów. No ale czego się nie robi dla dobra dziecka.... Trzeba po prostu uważać.

A jak wygląda mycie ząbków w przypadku Waszych dzieciaków? Myją chętnie zęby?




6 marca 2014

Wyprawka Bobasa prezentuje... SennaBaby

Nasze dzieci śpią po kilkanaście godzin w ciągu doby. O ich spokojny i błogi sen powinniśmy więc dbać ze szczególną troską. Tulenie dzieci do snu nie ma nic wspólnego z ich rozpieszczaniem. :) Zadbajmy więc o to, czym otulamy nasze dzieciaki. W dzisiejszej odsłonie "Wyprawka Bobasa prezentuje" ... przedstawiamy Wam markę SennaBaby. Pod tą marką producent pościeli - firma Inter-Widex z Mrągowa - wprowadziła do swojej oferty produkty dla najmłodszych śpiochów. Wszystkie produkty szyte są Polsce, posiadają certyfikat  Oeko-Tex Klasy I, Bezpieczny dla Dziecka. Kołdry i poduszki Senna Baby z kolekcji Classic otrzymały rekomendację Polskiego Towarzystwa Alergologicznego. Osobiście bardzo spodobał mi się wariant "Cztery Pory Roku" dostępny w niektórych modelach pościeli. Kołderka w tym wariancie składa się z dwóch kołderek o zróżnicowanej grubości: kołderki letniej i wiosenno-jesiennej. Zimą kołderki można spiąć za pomocą napów w super ciepłą kołderkę zimową. Bardzo cenię sobie praktyczne rozwiązania!
Za tymi produktami kryje się polska rodzinna firma i wieloletnia pasja dbania o dobry sen. To właśnie lubimy! :)
 
 Żródło: www.sennababy.pl
 
Uwaga: Cykl "Wyprawka Bobasa prezentuje..." nie jest naszą rekomendacją dla stron, miejsc i ich właścicieli. To raczej podzielenie się z Wami miejscami, stronami internetowymi, które zwróciły na siebie naszą uwagę spośród innych ofert na rynku rzeczy/usług dla dzieci.
 

3 marca 2014

Wyprawka dla wcześniaka - czyli co potrzebne dla wcześniaka?

Od wielu miesięcy piszemy o tym, jak przygotować się na przyjście na świat naszego maleństwa, kiedy spakować torbę do szpitala i co powinno się w niej znaleźć. Obydwie miałyśmy to szczęście, że nasze ciąże przebiegały bez większych komplikacji, dzieciaczki urodziły się zdrowe i w terminie.
Pamiętamy bardzo dobrze to niecierpliwe wyczekiwanie i odliczanie do daty wypisanej w karcie ciąży. Ale życie czasami zaskakuje, a maluchy wcześniej niż przewiduje teoria medycyny chcą znaleźć się na tym świecie. Przychodzą na świat wcześniaczki, jeszcze bardziej delikatne i wymagające jeszcze większej opieki niż dzieci urodzone w terminie.

 
Na narodziny wcześniaka w większości przypadków przygotować się nie da. Mamy więc nadzieję, że na ten tekst trafią tatusiowie wcześniaków lub ich bliscy, którzy mają wesprzeć mamę i młodych rodziców w niespodziwanym obrocie zdarzeń i przedterminowym przyjściu na świat długo oczekiwanego maleństwa. Sama znalazłam się rok temu w podobnej sytuacji, gdy urodził się mój siostrzeniec. Przetrząsnęłam Internet w poszukiwaniu informacji, co takiemu Maleństwu i mamie będzie potrzebne, jak obchodzić się z tak kruchą istotką.
 
Na początku pokuszę się o stwierdzenia z pogranicza medycyny... Z dużym prawdopodobieństwem i mama i maluszek spędzą w szpitalu więcej czasu niż przy standardowym porodzie drogami natury dziecka "w terminie". Nie siejemy więc paniki. Wszystko da się zorganizować na czas! Słuchamy również uważnie lekarzy, ich wskazań, zaleceń, rad. Od stanu zdrowia Maluszka i mamy zależy co i kiedy będzie im potrzebne. Nie bójcie się więc pytać o wszystko i na każdym kroku!


Najogólniej jednak...

Co dla maluszka?
 
Duża część wcześniaczków pierwsze doby swojego życia spędza w inkubatorze, gdzie mają ciepło jak na słonecznej plaży. Nie potrzebują więc żadnych ubranek. I jak na plażowiczów przystało, występują wyłącznie w majteczkach (czytaj pieluszkach). Jaki rozmiar pieluszek dla wcześniaka? Rozmiar pieluszek wybierzcie zależnie od masy urodzeniowej dziecka. Na rynku odstępny jest rozmiar "0" dla dzieci z wagą do 2,5 kg (np. Pamers Premium Care). Pieluszki w rozmiarze "1" dedykowane są maluszkom z wagą od 2 do 5 kg. 
 
Dla wcześniaka w szpitalu potrzebujemy Wyprawkę dla dziecka do szpitala, o której przeczytacie tutaj.
Kilka jednak istotnych komentarzy:
1. Dla wcześniaka potrzebujemy zazwyczaj ubranka w rozmiarze mniejszym niż "standardowe" 56 cm czy 62 cm, które przygotowuje się do szpitala. (pomocne posty: Jakie i ile ubranek kupić dla niemowlaka? Czyli słów kilka o Szafie Bobasa., Jak kupować ubranka dla niemowlaka?, Encyklopedia garderoby niemowlaka.) Rozmiar ubranek zależny jest od wagi urodzeniowej dziecka. Najmniejszy rozmiar, jaki udało mi się znaleźć to 32 cm. Skóra wcześniaczków jest bardzo delikatna. Ważne więc, aby w ubrankach zastosowano kryte szwy wewnętrzne, ukryto metki i metalowe zapięcia. Dzidziuś jest wtedy w mniejszym stopniu narażony na otarcia i podrażnienia. Niektóre modele ubranek dla wcześniaczków posiadają specjalne otwory, które umożliwiają wyprowadzenie przewodów aparatury medycznej. Wcześniaczki mają bardzo mało tkanki tłuszczowej, więc szybko się wyziębiają. Kupując zestaw ubranek dla takiego dziecka pomyślcie o cieplejszych pajacykach i skarpetkach (np. frotte), koniecznie jednak bawełnianych. Pamiętajcie, że wszystkie rzeczy musza być obligatoryjnie wyprane w proszkach/płynach dla niemowląt i wyprasowane (pomocne posty:  W jakiej temperaturze prać ubranka dla dzieci?, Jak prać dziecięce ubranka?).
2. Z przyczyny jak powyżej, maluszkowi gdy będzie już poza inkubatorem przyda się dodatkowe okrycie w postaci nawet kilku kocyków. Kocyk będzie potrzebny również do "kangurowania" czyli czasu gdy mama i dzidziuś mogą się przytulać ciałko do ciałka. Dla wcześniaczków i wszystkich maluszków dotyk mamy jest bezcenny.

Co dla mamy?

Mama wcześniaczka będzie potrzebowała wszystkiego, co znajduje się w Wyprawce dla Mamy, o której możecie przeczytać tutaj. Dodatkowo musimy zatroszczyć się o:
1. Laktator - najlepiej elektryczny. Mama i jej ciało przygotowane jest na proces laktacji. Mleko mamy jest najbardziej wartościowym pokarmem dla maluszka, a już tym bardziej wcześniaczka. Często jednak stan zdrowia maluszka nie pozwala na przystawianie dziecka do piersi mamy. Wtedy z pomocą przychodzi laktator, którym mama ściąga pokarm i dostarcza personelowi opiekującemu się wcześniaczkami do podania. Na większości oddziałów położniczych takie laktatory można wypożyczyć. Na dłuższą metę warto jednak mieć własny.
2. Torebki do sterylizacji butelek i laktatora w mikrofalówce np. Medela (do kupienia w aptece lub sklepie z artykułami dziecięcymi). W warunkach szpitalnych jest to najłatwiejszy sposób na sterylizację butelek i elementów laktatora.
Po powrocie do domu mogą Wam się przydać:
1. monitor oddechu - nie wszystkie organy wcześniaczków zdążyły się odpowiednio rozwinąć, jedną z dolegliwości wcześniaczych jest bezdech; monitor oddechu pozwoli na szybką reakcję ze strony rodziców w przypadku wystąpienia bezdechu u maluszka 
2. waga - pozwoli na kontrolowanie przyrostu wagi dziecka; niekiedy zalecane jest ważenie dziecka przed i po karmieniu by było wiadomo ile zjadło   (w większości dużych miast na pewno znajdziecie miejsca, poradnie laktacyjne, w których można wypożyczyć wagę na określony czas; często będzie to tańsze rozwiązanie niż zakup wagi; przyrost masy ciała, ważenie przed i po karmieniu).
Faktyczna potrzeba ich wykorzystania zależy jednak od stanu ogólnego zdrowia dziecka. Koniecznie więc zapytajcie lekarza prowadzącego o potrzebę zakupu tego lub innego urządzenia.

Na koniec kilka adresów internetowych dla rodziców dzieci urodzonych przed terminem:

Gdzie kupić ubranka dla wcześniaków?
www.prematurebabystore.com.pl  (rozmiary od 44 cm)
www.gattino.pl (rozmiary od 38 cm)
www.sklep.dlawczesniaka.pl (rozmiary od 32 cm)
www.kappahl.pl (rozmiary od 44 cm)

Dziękujemy Mamie Piotrusia za pomoc w napisaniu tego posta. :)

Jesteście rodzicami wcześniaczka? Podzielcie się z nami swoimi doświadczeniami, przydatnymi adresami. Możecie pomóc innym rodzicom.




Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...