Bardzo popularne stało się noszenie dzieci w chustach. Sama mam taką chustę - kupiliśmy ją na nasz pierwszy dalszy wyjazd ze starszym dzieckiem (oj, kiedy to było... miał wtedy 5 miesięcy, a teraz jaki duży chłopak!). Długo zastanawialiśmy się, czy lepiej zainwestować w chustę, czy może w nosidełko, w końcu wybraliśmy jednak chustę. No i jakie wrażenia?
Zalety noszenia niemowlaka w chuście:
- uwalnia ręce - o tak, czasami przy maluchu rąk brak:) zwłaszcza, gdy jeszcze nie trzyma główki dobrze i trzeba przy noszeniu bardzo uważać. Starszego można już wziąć na bok i podtrzymywać tylko jedną ręką, choć nie polecam tej pozycji, bo bardzo jest obciążająca dla naszego kręgosłupa...
- chusta praktycznie nadaje się już do noszenia noworodków
- wg opinii ekspertów nie ma negatywnego wpływu na delikatny kręgosłup dziecka, nie obciąża go - pod warunkiem oczywiście, że jest dobrze w chuście ułożone
- jest wiele sposobów wiązania - jako nosidełko na boku dla najmłodszych, plecaczek na bruchu dla ciut starszych lub plecaczek na plecach dla jeszcze większych:)
- dzieci lubią być noszone w chuście, bo są blisko rodziców, są ściśle opatulone - jest im miło, ciepło i wygodnie
- nie trzeba dziecka bardzo ubierać - można go zapiąć pod swoją bluzą lub kurtką - tak noszony był nasz synek, jak pogoda nie sprzyjała i wystawała mu tylko główka w czapeczce spod bluzy męża:)
- bogata kolorystyka i wzornictwo - każdy wybierze coś dla siebie:) ja mam beżową w brązowe kwiaty, ale z perspektywy czasu uważam, że najlepiej sprawdzają się jednolite. Jakbym miała kupić jeszcze raz, to kupiłabym czarną - pasuje do wszystkiego:)
Widzicie, że zalet wiele, ale są też i wady:
- cena - oj drogie są te chusty - jest to rząd wielkości 100-200zł, a nawet więcej...
- trzeba się nauczyć wiązania - bywa to czasochłonne i często trudno sobie samemu poradzić z "zapakowaniem" malucha, a do tego, jak robimy to na ulicy/chodniku etc, to chusta się brudzi, bo przez chwilę leży na ziemi
- w chuście jest dość gorąco - jakoś nie wyobrażam sobie noszenia jej w upały 30 stopni... ugotowałabym się i ja i dziecko:)
- raczej nie sprawdza się przy kilkulatkach - choć dedykowana jest nawet do wieku 3 lat, ale dzieci w tym wieku są już dość ruchliwe, chcą co chwilę wychodzić z chusty i oglądać świat z ziemi - i takie pakowanie i rozpakowywanie malucha co chwila jest dosyć "uciążliwe".... - tu się chyba lepiej sprawdza nosidełko.
A jakie są moje prywatne opinie o chustach? Powiem wprost - jest bardzo dużo mam, które noszą swoje maluchy w chuście. Praktycznie codziennie taką spotykam gdzieś w parku lub placu zabaw. Ja niestety do nich nie należę. Zraziłam się do chusty, bo chciałam być taką zaradną i aktywną mamą - schyliłam się po coś z dzieckiem w chuście i po prostu rozbolał mnie kręgosłup - wcale to nie jest tak, że mając dziecko w chuście możesz robić wszystko. No ale to raczej moja wina... :) Drugie dziecko też nosiłam w chuście tylko raz - jakoś jak dla mnie proces wiązania chusty jest zbyt skomplikowany.... Za to chustę świetnie wykorzystuje mój mąż. Sprawdziła się nam na wyjazdach, zwłaszcza w miejscach, gdzie dojście z wózkiem jest niemożliwe - np. w górach - mój synek zaliczył pierwszy 2-tysięcznik w wieku 5 miesięcy!!!! Chusta też się sprawdza mojemu mężowi przy usypianiu córeczki. Mała jest jeszcze dość blisko ze mną związana i właściwie musi usypiać ze mną. Czasem jednak usypia ją mój małżonek i córeczka jedynie w chuście jest w stanie być spokojna:)
Mam nadzieję, że moja opinia Wam się przyda. Ostateczny wybór oczywiście pozostaje Wam:)
A już niedługo napiszemy o nosidełkach:)
my też próbowałyśmy 2 razy, ze starszą nie dało rady bo przy refluksie co chwila było trzeba przebierać... przy młodszej już kręgosłup mamy nie ten (: a to jest obciążenie jednak... i jak dla mnie niewygodnie ciągle bałam się ze dzieckiem gdzieś zahaczę ... ale widok dziecka w chuście cudny... (:
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWłaśnie się zastawiam nad kupnem chusty... tylko zastanawia mnie czy ma znaczenie marka, a co za tym idzie cena? Czy chusta kupiona za 100-150 zł będzie dobra??
OdpowiedzUsuńgeneralnie lepsze są ponoć chusty tkane i w kształcie dużego pasa materiału (ok. 4m długości). ja mam chustę tkaną model RAPALU, ale jak ją kupowałam jakieś 4 lata temu, to pamiętam, że była bardzo droga.... Rozmawiałam kiedyś z dziewczyną, która miała wiele chust i jest ich fanką:), że nie poleca chust elastycznych.
UsuńCo prawda post z zeszłego roku, szkoda ze dopiero teraz na niego trafiłam, ale dodam od siebie, że na plecak mozna nosić juz noworodka w chuście w plecaku prostym, utarło się ze mozna dopiero wieksze dzieci a to nieprawda :)
OdpowiedzUsuńSzczególnie noszenie dziecka na plecach jest fajne dla mym ktore ma juz jedno lub wiecej dzieci, wtedy maluszek na plecach a przestrzen z przodu wolna dla starszaka.
ja stety niestety będę musiała się przekonać do chusty, bo będę kilka razy dziennie wychodzić z psem i to psem dość żywym, ruchliwym, więc nie da rady co chwilę taszczyć wózka i ogarnąć przy tym i dzidziusia, i pieska. a że chusty, w przeciwieństwie do nosidełek, mogą być używane od pierwszych dni życia dzidziusia to wielkiego wyboru nie mam. muszę ogarnąć ;)
OdpowiedzUsuńNosidełka tez moga byc od pierwszych dni, trzeba dobrze poszukac. Jak kupilam taki szwedzkiej firmy i pisza ze juz dla niworodkow. Musze schofzic z wozkiem z drugiego pietra,wiec mam plan,ze dzidzie przepakuje na dole.
OdpowiedzUsuń