Każda mama (i tata też) pewnie ma ten dylemat, jak zorganizować pokoik dla niemowlaka, co powinno być "pod ręką", a co może leżeć trochę dalej :)
Podejrzewam, że taka organizacja ma zdecydowanie kluczowe znaczenie, zwłaszcza gdy nie dysponuje się zbyt wielką ilością miejsca w mieszkaniu. Ja akurat należę do tych osób, które na nadmiar wolnej przestrzeni we własnym "m" narzekać niestety nie mogą :(. Przyznam, że na początku bardzo mnie to martwiło, że moje maleństwo nie będzie miało oddzielnego, ślicznego i pastelowego pokoiku.... ale potem stwierdziłam, że może jednak ma to swoje plusy :) - ominą mnie koszty związane z zakupem kompletu mebelków dla dziecka, firanek, tapet i innych różnych akcesoriów. Ubranka maluszka pomieściłam w zakupionej kilka lat wcześniej komodzie, pozostało mi tylko zorganizować łóżeczko, żeby wszystko, co niezbędne mieć w pobliżu.
A więc: przewijak, pieluchy jednorazowe, chusteczki nawilżane i maść do pupy - to jest zestaw obowiązkowy, który powinien być w pobliżu łóżeczka. Reszta rzeczy niezbędnych dla dziecka mogą być pochowane ciut dalej:)
Przewijak, wiadomo, jest dość duży - może leżeć albo na łóżeczku (dopóki dzidziuś jest dość mały nie nie wierzga za bardzo nóżkami, a więc nie ma ryzyka, że strąci przewijak na siebie), albo może stać obok łóżeczka (w takiej pozycji nie zajmuje dużo miejsca).
Natomiast pozostałe rzeczy trzymałam w specjalnym materiałowym organizerze (inaczej zwanym też przybornikiem) z kieszonkami. Jest to taki gadżet, który oczywiście nie jest obowiązkowy, ale przydaje się, a poza tym ładnie i estetycznie wygląda - o wiele lepiej niż rozerwana paczka z pieluchami tuż koło łóżeczka:).
Było to dla mnie ważne, bo łóżeczko mojej córeczki stało u nas w "salonie" i zależało mi na zachowaniu minimum porządku:)
Na rynku znajdziecie różne przyborniki, w różnych kolorach i wzorach oraz w różnych cenach...
Z reguły mocuje się go na łóżeczku za pomocą pasów na rzepy lub krótkich
sznureczków. Posiada kieszonki, w które można wkładać najpotrzebniejsze
akcesoria dla niemowlaka.
Raczej nie polecam przesadnego inwestowania - przede wszystkim dlatego, że jak tylko maluch zacznie się podciągać, stawać i interesować tym, co w takim organizerze jest schowane, będziecie musiały z niego zrezygnować:)
Radzę się skupić na wykonaniu (w końcu będziecie go raz na jakiś czas prać), a przede wszystkim wykonaniu kieszonek. Moim zdaniem 3 kieszonki to absolutne minimum - jedna na pieluszki, druga na chusteczki, trzecia na inne rzeczy typu krem do pupy. A najlepiej by było, gdyby tych kieszonek było np. sześć - ponieważ niemowlak potrafi zużywać bardzo dużo pieluch w ciągu dnia, ja robiłam sobie zapas w kilku kieszonkach.
Poza tym, zwróćcie uwagę na to, czy kieszonki są lekko odstające albo wykończone gumką - tylko wtedy będziecie mogły w nie włożyć np. całą paczkę chusteczek nawilżanych lub kilka pieluch bez zbędnego wysiłku. W przeciwnym razie trzeba będzie "wpychać", a wyjmowanie nie będzie również łatwe i z reguły będzie się kończyć wypadaniem całej zawartości kieszonki.
Fajnie jest, jeśli taki organizer nie jest cienki, tylko czymś wypełniony - to powoduje, że się nie deformuje, nawet jeśli kieszonki są pełne. Cienkie organizery wyglądają ładnie tylko wtedy, gdy są puste - a przecież nie o to chodzi, bo oprócz walorów estetycznych mają być również funkcjonalne.
Mój organizer (ten, który widzicie na zdjęciu) jest firmy "Mamo Tato" i mogę go polecić. Jest ładnie wykonany, dobrze się pierze i nie deformuje się. Ma 6 pojemnych kieszonek, a w każdej można zmieścić ok. 6 pieluch jednorazowych. Cena wydaje się też niewygórowana - ok. 45zł.
A co jeszcze przydało by się w pokoiku dla dziecka? Przeczytajcie w naszym poście Jak urządzić pokój dla niemowlaka?
Bardzo przydatny blog dla przyszłych mam. Obserwuje z ciekawoscią:)
OdpowiedzUsuńDziękujemy za miłe słowa :) To najlepszy prezent na pierwsze urodziny naszego bloga :) Zachęcamy do polecenia naszego bloga innym młodym mamom :)
OdpowiedzUsuńsuper blog, również staram się być na bieżąco i zapamiętać ile się da cennych rad! :)
OdpowiedzUsuńodkryłam blog dzisiaj i spędzam przy nim już którąś godzinę :)
OdpowiedzUsuńZachęcamy do podzielenia się "odkryciem" z innymi mamami :)
OdpowiedzUsuń