Od razu się przyznam - ja mam kosz na zużyte pieluszki jednorazowe:) Kupiliśmy go, jak spodziewaliśmy się pierwszego dziecka, bo wydawało nam się, że jest to obowiązkowy zakup, który powinna zawierać idealna wyprawka dla niemowląt. Nie będę też kłamać - używam go i sobie całkiem cenię.
Dla osób, które nie wiedzą, o co w ogóle chodzi z tym koszem na zużyte pieluchy, już wyjaśniam:) Jest to specjalnie zaprojektowany plastikowy pojemnik (wysokość ok. 50cm) w kształcie prostopadłościanu, zamykany od góry. Zawiera w środku wkład z folią jednorazową. Gdy mamy zużytą pieluszkę, wkładamy ją do takiego kosza, przekręcamy pokrętło, które owija folią naszą brudną pieluchę (powiedzmy, że prawie jak cukierka:) ). To powoduje, że na zewnątrz nie przedostaje się brzydki zapach.
Ale czy jest to zakup niezbędny, zwłaszcza na początku?
Zalety:
- kosz wygląda estetycznie, nie jest wielki i powinien się zmieścić nawet w niezbyt dużej łazience
- naprawdę ogranicza wydzielanie brzydkich zapachów z brudnych pieluch, a więc oszczędza nam biegania co chwila do kosza na śmieci - wytrzymuje z powodzeniem 2 dni - wtedy z reguły się już napełnia i trzeba go opróżnić
- oryginalne wkłady do kosza posiadają folię antybakteryjną, która ponoć usuwa zarazki
Wady:
- cena - jest stosunkowo drogi (przynajmniej ten, który ja mam - Sangenic) - kosztuje ok 70-80 zł
- cena wkładów z folią - ok. 20-30zł za jeden wkład - weźcie pod uwagę, że maluch zużywa gigantyczną ilość pieluch, zwłaszcza na początku, więc te wkłady również szybko się kończą
Ale:
- jeśli chodzi o wkłady, to można je kupić tylko raz, a potem zaopatrzyć się w zwykłą folię uzupełniającą do takich wkładów. Co prawda nie jest antybakteryjna i trzeba ją samemu do takiego wkładu włożyć, ale kosztuje DUŻO mniej - jest nawet 6 razy tańsza - można ja kupić na allegro.
- co do eliminowania brzydkich zapachów - wierzcie, niemowlęta karmione tylko mlekiem mamy robią "nieśmierdzącą" kupkę - naprawdę:) Więc z powodzeniem można zużyte pieluszki pakować w zwykłe jednorazówki, zawiązać i wrzucić do zwykłego kosza na śmieci. No trzeba opróżniać kosz częściej, bo nie jest szczelnie zamykany, jak ten specjalny na zużyte pieluchy, ale czy to jest naprawdę taki wielki problem? Nawet później, jak maluch zaczyna próbować innych pokarmów i ta kupa robi się już taka "normalna", myślę, że sposób pozbywania się pieluszek w jednorazówkach jest też ok.
Podsumowując - kosz na zużyte pieluchy można mieć, ale raczej nie należy do zakupów z listy "must-have". Znam wielu rodziców, którzy takiego kosza nie mają i doskonale bez niego funkcjonują. Mam też wielu znajomych, którzy kosz mają i sobie chwalą.
Wybór należy do Was, jednak jeśli macie ograniczone fundusze, to ten zakup naprawdę nie jest konieczny:) Zwłaszcza na początku.
A co z pewnością powinna zawierać wyprawka dla niemowląt, przeczytacie w naszym poście Wyprawka dla niemowlaka do porodu? To naprawdę nic trudnego!
Ja jakoś nie myślę o tym koszu, wydaje mi się zbędny, ale może zmienię zdanie jak będę wyrzucać dziesiątki pieluch:)
OdpowiedzUsuńJa udzielę swojego głosu, bo miałam taki kosz, no nadal go mam....
OdpowiedzUsuńUżywałam go 2 lata i byłam bardzo zadowolona. Drogie są wkłady do kosza.....
A teraz wykorzystałam go jako zwykły kosz do śmieci
Rzeczywiście chroni nasze nosy do pewnych zapachów
"a potem zaopatrzyć się w zwykłą folię uzupełniającą do takich wkładów" a gdzie można to kupić lub jak to wygląda? chodzi o zwykły worek na śmieci czy jakieś coś innego? będę wdzięczna za odp.
OdpowiedzUsuń